wtorek, 5 czerwca 2012

Rozdział 5

Skierowałam się do sypialni, bo tam właśnie znajdowały się wszystkie moje rzeczy. Musiałam je jak najszybciej stąd zabrać. Nie chciałam tu więcej wracać. Złapałam za walizkę i zaczęłam przerzucać do niej wszystkie ubrania, które wpadły mi w ręce. Nie składałam ich nawet, nie miałam na to czasu ani ochoty. Właśnie kończyłam, gdy usłyszałam głos dochodzący od strony drzwi…
― Co Ty robisz?
Spojrzałam w tamtą stronę i zamarłam. Piotr?! Miało Go przecież nie być. Miał wrócić dopiero wieczorem… Stałam tak i gapiłam się na niego z obrzydzeniem. Po chwili wróciłam jednak do pakowania, nie zwracając na niego najmniejszej uwagi. Kątem oka dostrzegłam, że zaczął się zbliżać. Szybko zamknęłam walizkę i złapałam za nią, chcąc wyjść, ale Piotr zastąpił mi drogę. Wtedy dopiero poczułam od niego alkohol… Przecież on nigdy nie pije! Spojrzałam na niego zdziwiona, a on złapał mnie za rękę. Próbowałam się wyszarpać, ale nie dałam rady.
― Proszę Cię, porozmawiajmy… ― odezwał się. ― Kocham Cię. Nie chciałem tamtego… To nic nie znaczyło… Wybacz mi…
― Mogę Ci wybaczyć, ale to niczego nie zmieni… Bo ja o tym nigdy nie zapomnę! Za każdym razem , gdybyś mnie dotykał, przypominałabym sobie, jak dotykałeś ja… Za każdym razem, gdy nie byłoby Cie przy mnie, zastanawiałabym się, czy nie jesteś przypadkiem z inną… Zadręczałabym się, tym, że nie jestem dla ciebie wystarczająco ładna, wystarczająco mądra, wystarczająco zabawna, wystarczająco wszystko… Bo widać nie byłam, skoro to zrobiłeś! I Ty twierdzisz, że mnie kochasz?! Teraz to Ty dla mnie nic nie znaczysz!
Byłam wściekła, jak on mógł mówić, że mnie kocha, skoro miział się z jakąś starą babą! Teraz równie dobrze może dla mnie nie istnieć! Mój wyrzut gniewu przerwał fakt, że usłyszałam słowa "udowodnię Ci, że cię kocham". Spojrzałam na niego a on przyciągnął mnie do siebie i zaczął brutalnie całować. Nie chciałam tego! Próbowałam wyswobodzić się z jego uścisku i przerwać to, ale byłam za słaba. Piotr rzucił mnie na łóżko. Chciałam uciec, ale złapał mnie za nadgarstki i jego usta powędrowały do mojej szyi  i dekoltu. Czułam na sobie jego oddech, który przyprawiał mnie o mdłości. Nie mogłam tego dłużej wytrzymać. Kopnęłam go kolanem w krocze, dzięki czemu zszedł ze mnie. Miałam teraz okazję uciec. Przeczołgałam się po łóżku i już z niego schodziłam, gdy Piotr złapał mnie za kostkę i upadłam na dywan. Chłopak zszedł z łóżka i przyciągnął mnie do siebie.
― Nie uciekaj… ― powiedział smutno ― Nie bój się mnie… Przecież ja Cię kocham… Zawsze będziemy razem…
Piotr zaczął dotykać moich ud i wkładać swoje ręce pod sukienkę. Moje nogi same zaczęły Go kopać, na co on usiadł na mnie, zdzierając sukienkę. Dlaczego ja ją założyłam? Dlaczego założyłam tą cholerną sukienkę? W tej chwili to były jedyne słowa, które przeszły przez moją głowę. Już nigdy więcej nie założę na siebie sukienki! I właśnie wtedy znów przypomniał mi się klub… I jego zdrada… W tym momencie do moich oczu napłynęły łzy, gdy jego obleśne ręce błądziły po moim ciele, a jego usta całowały moją szyję… Cały czas się szarpałam i wyrywałam. Udało mi się wyswobodzić jedną dłoń, którą od razu uderzyłam Go w twarz. Był to wielki błąd… Piotr spojrzał na mnie wściekły.
― Nie rozumiesz że Cię kocham! ― krzyknął i uderzył mnie w twarz.
W mojej głowie zadudniło i pod wpływem ciosu przez chwilę nic nie widziała. Piotr widząc co zrobił, zaczął całować mnie w miejsce, w które przed chwilą dostałam. Zamroczona nie mogłam na to zareagować.
― Przepraszam… Nie chciałem… Tak bardzo Cię przepraszam… Wierzysz mi prawda? Zaraz ci to wynagrodzę… ― gdy to powiedział zerwał ze mnie stanik i zaczął całować moje piersi.
Po chwili, gdy widziałam już normalnie znowu próbowała, w jakiś sposób uwolnić się, ale tym razem trzymał mnie jeszcze mocniej. Z każdą chwilą, gdy dotykał mojego ciała, czułam upokorzenie i poniżenie. Byłam zbyt słaba żeby to przerwać. Moje starania nie robiły żadnego wrażenia na nim. Wydawał się nawet bawić tym. Zaczął rozpinać pasek spodni jedną ręką, równocześnie trzymając moje dłonie, druga. Moje serce zaczęło walić jak oszalałe. Strach wypełniał całe moje ciało, każdą jego komórkę. Po moich policzkach leciały łzy przerażenia. Piotr spuszczając spodnie zauważył je. Przybliżył się i zaczął całować miejsca w których one spływały.
― Nie płacz Kochanie ― powiedział słodko.
Ja przez cały ten czas nie mogłam wydobyć z siebie żadnego słowa, żadnego dźwięku… Nawet nie krzyczałam, bo nikt i tak by tego nie usłyszał. Piotr przesunął swoje wargi do moich ust. Niewiele myśląc, ugryzłam go. Nie chciałam, żeby mnie całował! Chłopak syknął z bólu i oblizał miejsce, w którym sączyła się krew z jego wargi. Jego jedyną reakcja na to był uśmiech, tak jakby mu się to podobało. Po chwili znowu powrócił do całowania, a ja nie mogłam nic na to poradzić. Jedną ręką zerwał z moich bioder koronkę, pozbawiając mnie ostatniej bielizny. Widząc, że zdejmuje swoje bokserki, zaczęłam się z całych sił wyrywać i w końcu krzyczeć:
― Proszę Cię! Nie chcę tego! Błagam…
Piotr nie zwracając najmniejszej uwagi na moje krzyki i prośby, brutalnie wszedł we mnie. Poczułam ogromny ból, pod wpływem, którego moje ciało przeszedł dreszcz. Nie mogłam się ruszyć. Piotr wyżywał swój popęd na mnie, traktując mnie jak zabawkę. Moje uczucia nie miały dla niego najmniejszego znaczenia. Byłam dla niego przedmiotem, obiektem seksualnym, który chciał, a nawet musiał posiąść. Nienawidziłam go za to co mi robił. Za to, że był zdolny znieważyć mnie i tak upokorzyć. Czułam jedynie wstręt i obrzydzenie. Na jego twarzy natomiast zaczął pojawiać się uśmiech. Chłopak zaczął jeszcze bardziej przyśpieszać i przymykać oczy. Wiedziałam co teraz się stanie. Nie byłam w stanie temu zapobiec. Na samą myśl o tym, każda komórka mojego ciała krzyczała "NIE!!!". Niestety było to nieuniknione, dlatego już chwilę później poczułam w sobie jego nasienie. Miałam ochotę zwymiotować, gdy wyszedł ze mnie i kończył swoje chore uniesienie nade mną… Opadł na dywan oddychając ciężko… Cała zapłakana i roztrzęsiona skuliłam się wycierając z siebie resztki jego nasienia… Widziałam jak leży upajając się chwilą… Ja natomiast pragnęłam zapaść się pod ziemie, nigdy się nie urodzić!
Nie byłam w stanie dłużej tu przebywać. Złapałam za lekko porwaną sukienkę, nałożyłam ja na siebie i wybiegłam boso… w salonie zabrałam jeszcze mały koc, bo nic innego nie było w zasięgu mojego wzroku. Wychodząc na ulicę zakryłam się nim i pobiegłam przed siebie. Dopiero teraz poczułam tępy ból podbrzusza… Utrudniał on mi bieg, ale nie poddawałam się. Musiałam jak najszybciej uciec… Ludzie oglądali się za mną, ale nikt nie raczył nawet zapytać, czy nie potrzebuję pomocy… NIKT! Musiałam się zatrzymać w parku, bo moje stopy nie pozwalały mi dalej biec. Były całe poranione od tego co leżało na chodnikach… Też wybrałam sobie miejsce na ucieczkę! Park! Przecież tutaj roi się od ludzi, a jak ja wyglądam… Ale nie miałam gdzie pójść… Nie miałam ubrań, pieniędzy, mieszkania… Niczego! Obiecałam sobie, ze nigdy, ale to przenigdy to się nie powtórzy! Nie pozwolę więcej, aby jakiś facet tak mnie znieważył! To co zrobił Piotr już nigdy więcej nie będzie miało miejsca… Moje myśli po chwili coś przerwało… Poczułam, że ktoś kładzie mi rękę na ramieniu… Przestraszona odskoczyłam odwracając się w stronę tej osoby i zobaczyłam… 

_______________________________
No, że tak powiem nie będę się wypowiadała na temat tego rozdziału...
Szkoda gadać... 
Czekam na Wasze opinie, co sądzicie? I komentarze ;)
Rozdział dla:
Monisi ;* której bloga znajdziecie TUTAJ! oraz TUTAJ! Bardzo się cieszę, że jesteś ze mną i mnie wspierasz ;*** Choć ostatnio czuję się zaniedbana przez Ciebie ;( Ale i tak nic nie zastąpi Twojej wspaniałej osoby, która pisze tak cudownie i dodaje mi swoimi genialnymi komentarzami siły i energii ;*** Dziękuję Ci za Twoje miłe słowa i za Twoją obecność ;D Kocham Cię Słońce Ty moje ;****
Oraz wszystkich, którzy czytają moje wypociny ;D
Kocham WAS moje Drogie ;********** 


11 komentarzy:

  1. matko, a to sku*wiel pieprzony... przepraszam za słownictwo z góry ^^ ^^
    kocham twój styl pisania i wszystko ;* dam ci deda w nagrodę dziś jak nie zapomnę ^^ xd

    OdpowiedzUsuń
  2. o ja pierdole .. nie spodziewalabym sie tego .. ale po alkoholu ludzie nie sa soba ..
    wiesz co , mam zle przeczucia co do tego co bedzie dalej .. nawijaja mi sie na usta 2 slowa , nie powiem jakie , ale zdradze tylko ze to sa c...a i d.....o ..
    jezeli mam racje to na pewno zrozumiesz ..
    weny i oby szybko pojawil sie next !

    OdpowiedzUsuń
  3. no po prostu nie moglam sie powstrzymac i przeczytalam drugi raz .. proooosze , blaaagam o nexta !!

    OdpowiedzUsuń
  4. Matko!!!!!
    Ten rozdział czytałam chyba z parę razy , jak on mógł jej to zrobić ;(
    Nienawidzę go!!!
    Aż mi się płakać zachciało,
    Ciekawe kto do niej przyszedł ??? hmm....
    Pisz next i weny!!
    Kocham cię ;***

    OdpowiedzUsuń
  5. aa!!!!!
    co za zj*b
    wybacz za wulgaryzm, ale tak się nie robi!!!
    a w szczególności takiej dziewczynie jak Ania!!
    no, ale on jeszcze pożałuje, on sobie dostanie.
    no, co do rozdziału zacznijmy od tego, że
    KAŻDY ROZDZIAŁ JEST LEPSZY OD POPRZEDNIEGO A KAŻDY NASTĘPNY KRYJE W SOBIE TAJEMNICĘ!!!
    nie mogłam się powstrzymać, by capsa nie włączyć ;**
    rozpływam się, gdy czytam Twoje opowiadanie ;))
    zagłębiam się i zagłębiam ;)
    nie wiem co Ci jeszcze napisać, no brakło mi słownika :***
    Kocham Cieeeebieeeeee!!!!!!!! :*:*:*

    OdpowiedzUsuń
  6. ojej... jaki... debil. Napisałabym gorzej, ale nie chcę ryzykować xd
    w każdym razie rozdział cuuuuuudoooooo ;**
    dawaj szybko next :D

    OdpowiedzUsuń
  7. OMG!!!!!!!!!!
    JAK ON MÓGŁ JEJ TO ZROBIĆ!!!!!!!!
    PRZECIEŻ ON JĄ...ZGWAŁCIŁ!!!!!!!!!!
    CO ZA SKUKINSYN!!!!!!
    Tak mnie wkurzył, że mam ochotę coś rozwalić!
    Tak ją kocha, że musiał ją zgwałcić?!
    Powiedz mu, że mam gdzieś takie okazywanie miłości przez niego!
    Gość mnie totalnie wkurzył, do granic możliwości!!!
    Ugh, nienawidzę tego typka...
    Dobra, już, spokój, wdech, wydech, wdech, wydech... uspokoiłam się i śmiało mogę przejść do oceny rozdziału. ;D
    Dwa razy!
    Dwa razy czytałam ten rozdział, bo nie mogłam uwierzyć w to co zrobił jej Piotr!
    Wydawał sie taki miły, porządny, a tu masz babo placek!
    Szkoda mi tej Ani, gnojek ją zranił, a potem jeszcze w tak brutalny sposób zgwałcił.
    Niech się smaży w piekle.
    Ten rozdział przepełnia tyle emocji, że zostaje mi tylko bić brawo i składać ci pokłony dl Twojego zacnego geniuszu. :)
    Kocham wszystkie rozdziały, zdania, słowa...wszystko co wychodzi z pod Twoich cudownych rączek! :D
    Gdzieś Ty się ukrywała całe moje życie, kiedy było tak nudno?
    Żałuję, że nie poznałam cię wcześniej, dzięki Tobie stałam się radośniejsza, nawet koleżanki w szkole mi to powiedziały! :*
    Kocham cię moja jedyna i najwspanialsza siostrzyczko, mój skarbie!!! :***
    Dziękuję za tę wspaniałą dedykację, nie zasłużyłam sobie na nią.! :D
    Tak bardzo Cię przepraszam, że ostatnio cię zaniedbuję, ale koniec roku szkolnego, zwłaszcza że zajmuję się całą imprezą... to wszystko mnie przytłacza.
    Obiecuję, że w każdej wolnej chwili będę oddana tylko Tobie. Nie mogłabym cię stracić! :*
    Kochany miśku, pisz szybko następny, czekam!!! :**********
    Wiedz, że Cię kocham i bardzo cię przepraszam za wszystko!!! :( <3

    OdpowiedzUsuń
  8. o Jezuu...
    jakie to przykre:(
    nie wiedziałam że on jest zdolny do czegoś takiego
    poprostu męska dziwka i tyle
    ale świetnie to opisałaś:)
    naprawde masz talent dziewczyno:D
    pisz szybko następny rozdział bo chcę się dowiedzieć co się stanie;)))
    Jane

    OdpowiedzUsuń
  9. Bosz O.o
    Ty jesteś booska !!!
    To opo jest genialne :D
    Już się uzależniłam ^^
    loffciam to :)
    Jeny, taki talent ...
    no pisaj szybko tekst bo nie wytrzymam noo ;D
    Weny ;***

    Zapraszam do mnie ;)
    http://francestory.blogspot.com/

    Twoja Sierr ;****

    OdpowiedzUsuń
  10. Piotr to zwykły skurwiel,przepraszam za wyrażenie ale mimo moich usilnych starań ja nie potrafię inaczej nazwać gwałciciela.Nie wiem jak można tak postępować,co musi kierować człowiekiem w takich sytuacjach?Napewno nie miłość.Gdyby ją kochał,ale tak naprawdę kochał całym serduchem to by jej nie zdradził,a nawet jak już to zrobił,to postarałby się zrozumieć i pozwolić odejść.Nie chcę zroumieć dlaczego to zrobił.To co zrobił -tym pokazał swoje prawdziwe ja,jaki jest naprawdę.Jak widać chodziło mu tylko o seks,tylko po to była mu ona potrzebna.
    Głupio mi napisać,że podoba mi się rdz w którym główna bohaterka,została brutalnie zgwałcona,a ja przeżywałam to z nią.Więc napisze,że rozdział jest świetny,o ile można to tak nazwać(nie zrozum mnie źle,oczywiście rozdział jest genialny,ale jakoś dziwnie tak powiedzieć,że mi się podoba,wiesz chyba o co mi chodiz,prawda?)
    Kocham i czekam na next ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie za bardzo wiem co napisać, gdyż jak napisze że jest genialny czy super to wyjdzie na to że mi się podoba to że została zgwałcona. Nie wiem jak on to mógł jej zrobić, co za SKU*WIEL musiałam użyć caps locka. Męska dziwka żeby się sprzedawać. Jak by ją naprawdę kochał to by jej pozwolił odejść a nie jeszcze ją zgwałcić. Boże jestem tak zbulwersowana.!
    Kocham i pisz szybko następny <3

    OdpowiedzUsuń