niedziela, 27 maja 2012

Rozdział 1

„Dlaczego ja zawsze nic nie mogę znaleźć?” pomyślałam kończąc pakowanie o 4:00 nad ranem. Za dwie godziny mamy samolot, a za 40 min Piotr ma po mnie przyjechać i jedziemy prosto na lotnisko. Oczywiście, gdy trzeba się ogarnąć, to ja nigdy, niczego nie mogę znaleźć! Biegałam po całym domu szukając dokumentów, bez których przecież niegdzie nie polecę. Usłyszałam dzwonek do drzwi i spojrzałam spanikowana na zegarek. Była 4:40! Otworzyłam szybko drzwi i ujrzałam uśmiechniętego Piotra. Spojrzałam w jego błękitno-szare oczy, w których zobaczyłam szczęście i radość na mój widok. Widząc jego twarz od razu uspokoiłam się. Piotr zbliżył się do mnie. Czułym gestem przyciągnął do siebie, obejmując mnie w talii i złożył na moich ustach słodki pocałunek.
― Co się stało? ― zapytał, gdy wyprostował się.
Znał mnie doskonale i wiedział, że czymś się denerwuję. Nie musiałam nawet nic mówić. Poznał od razu, że coś się dzieje.
― Nie mogę znaleźć dokumentów… ― powiedziałam cicho, a niepokój powrócił do mnie w mgnieniu oka.
― Głuptasie mój! Nie pamiętasz? Wczoraj zapakowałem Ci je do torby z laptopem! ― powiedział to gładząc mój policzek.
„Co ja bym bez niego zrobiła?” pomyślałam. Pobiegłam szybko do torby, aby sprawdzić, czy aby na pewno dokumenty tam są. Chciałam mieć pewność. Wszystko musiała być na swoim miejscu.
Są!
Poczułam ulgę, gdy je zobaczyłam. Teraz wszystko było zapięte na ostatni guzik i mogliśmy w końcu jechać. Piotr zabrał moje walizki, a ja wzięłam torbę z laptopem i torebkę. Gdy byłam już przy drzwiach, odwróciłam się w stronę domu i omiotłam go ostatnim spojrzeniem. „To jest dobra decyzja” utwierdzałam siebie w duchu. Bo przecież, co się tam może stać? Nic! Będę tam z Piotrem, więc na pewno wszystko się dobrze ułoży. Wyszłam z mieszkania i zamknęłam je na klucz. Chłopak czekał na mnie przy samochodzie, oparty o jego boczne drzwi. Widziałam, że w jego oczach pojawił się smutek. Przyglądał mi się uważnie, gdy podchodziłam do niego. Chciał najwidoczniej wyczytać z mojej twarzy jakiekolwiek oznaki rezygnacji, ale nie dałam nic po sobie poznać. Oczywiście ciężko mi było zostawiać tutaj dotychczasowe życie, ale chciałam rozpocząć nowy etap w moim życiu, razem z Piotrem. To zrozumiałe, ze będę tęskniła za pewnymi osobami i miejscami, które są dla mnie ważne. Ale to nic w porównaniu z tym, jakbym się czuła bez Piotra… Bez poczucia, ze jest blisko mnie, i w każdej chwili mnie przytuli i powie jak bardzo mnie kocha i potrzebuje… Jest mi to potrzebne jak powietrze, jak woda… Nie wytrzymałabym bez tego. Boję się jedynie jeszcze tego, jak zdołam wytrzymać bez Moniki… Ale muszę być silna. Są przecież telefony, Internet… To nie to samo, ale dam rade. Będę ja też odwiedzać, a ona też może do mnie przylecieć na wakacje. Zawsze jest jakieś rozwiązanie. Uśmiechnęłam się w duchu, poszukując nowych rozwiązań na kontakt z siostrą i możliwość zobaczenia jej.
Podeszłam do Piotra i przytuliłam się do niego, a potem spojrzałam mu w oczy, uśmiechając się.
― Jesteś tego pewna? ― zapytał ze strachem w głosie. ― Jeszcze możesz zmienić zdanie…
― Jestem tego pewna! ― powiedziałam z mocą i pocałowałam go namiętnie.
Poczułam jak jego słodkie usta wyginają się w uśmiechu, a jego dłonie ponownie wędrują na moją talię i przyciągają mnie jeszcze bliżej niego. Trwaliśmy tak dłuższą chwilę, ciesząc się sobą i okazując czułości. W końcu niechętnie przerwałam tą wspaniałą chwilę, odrywając się od niego i mówiąc:
― Powinniśmy już jechać, bo spóźnimy się na samolot…
Piotr puścił mi oczko i otworzył drzwi auta. Po chwili jechaliśmy już na lotnisko. Przez cały ten czas chłopak trzymał mnie za rękę i zerkał, co chwilę w moja stronę. Znów ujrzałam w jego oczach radość, gdy nasze spojrzenia się spotykały. Czułam ogromne szczęście widząc na jego twarzy uśmiech. Pozwalało mi to nie myśleć o moich obawach i skupić się na pozytywach tego wyjazdu. Zanim się obejrzałam parkowaliśmy już przed lotniskiem, a chwilę później odbyliśmy pomyślnie odprawę.
„Teraz już nie ma odwrotu!” pomyślałam wchodząc na pokład samolotu. Ale ja nie mam powodów by zmieniać zdanie! Więc po co ja o takich głupotach myślę… Czego ja się tak boje? Przecież Piotr mnie kocha i nigdy nie skrzywdzi, nie on! To jest po prostu niemożliwe! On się mną zaopiekuje! Z tą myślą zajęłam fotel przy Piotrze i wtuliłam się w jego ramie. Bardzo lubiłam to robić, dotykając przy tym swoimi dłońmi jego umięśnionych bicepsów… Piotr był bardzo wysportowany oraz dobrze zbudowany… Nie powiem, że to mnie nie pociąga, bo byłabym hipokrytką. Wręcz uwielbiam jego ciał! Uwielbiam patrzeć na niego i podziwiać te starannie wypracowanie na siłowni mięśnie. Lubię czuć te silne ramiona, które obejmują mnie, i w których czuje się taka bezpieczna i zarazem bezbronna. Ale oczywiście wygląd nie jest najważniejszy, jest jedynie dodatkiem, który pobudza nasze zmysły. Na pierwszym miejscu jest charakter i jaka dana osoba jest. Bez tego pożądanie drugiej osoby jest niemożliwe… Przynajmniej dla mnie. Muszę pragnąć obu tych rzeczy, by poczuć prawdziwe pożądanie do tej osoby. Musi mnie nie tylko fizycznie pociągać, ale także sprawiać, że chcę być z nią i pragnąć jej obecności. Nie wyobrażam sobie tego inaczej… ale każdy człowiek przeżywa to w inny sposób. Niektórzy widzą w drugim człowieku jedynie obiekt seksualny i zwracają uwagę tylko na wygląd zewnętrzny. Inni biorą pod uwagę wnętrze człowieka i to, co ma do zaoferowania nam. Wygląd nie ma dla nich najmniejszego znaczenia. Ja pojmuję to w trochę inny sposób… Według mnie to musi być połączenie tych dwóch cech. Bo naprawdę, nie oszukujmy się… Każdy chciałby mieć przy sobie kogoś atrakcyjnego i to się nigdy nie zmieni… Tacy są po prostu ludzie… Ale nie można też zapominać o osobowości drugiego człowieka! To jest bardzo ważne, żebyśmy akceptowali nasza drugą połówkę taką, jaka jest, razem z jego wadami i zaletami. Szczerze, to ja bym nawet dnia nie wytrzymała z totalnie seksownym i mega przystojnym KRETYNEM! Muszę rozumieć tą drugą osobę i mieć z nią wspólny język. Tu nawet nie chodzi o wspólne zainteresowania, bo te ma każdy inne. Chodzi o to, aby tak pragnąć być z tą drygą osobą, by rozwijać pasje ukochanej osoby, uczestnicząc w tym i poznając, razem z nią to co Kocha…
Na tych rozmyśleniach minął mi cały lot. Piotr przespał go… Ne miałam serca go budzić, więc przyglądałam mu się… Wyglądał wtedy, jak takie duże, bezbronne dziecko… Niestety, gdy lądowaliśmy musiałam wyrwać Go z krainy snu… Chłopak przetarł oczy, i gdy zobaczył mnie uśmiechnął się promiennie i pocałował w czoło! Nienawidziłam, kiedy to robił… Czułam się wtedy, jak jakaś mała dziewczynka, całowana w czółko przez tatę… Piotr dobrze o tym wiedział, i gdy tylko zobaczył moją niezadowoloną minę uśmiechnął się jeszcze szerzej. Przeważnie śmiał się w niebogłosy z moich reakcji, które zwykle wyglądały tak, że piszczałam, żeby więcej tego nie robił, przez co zwyczajnie zachowywałam się, jak ta mała dziewczynka, co jeszcze bardziej mnie złościło… Teraz się od tego powstrzymałam, bo byliśmy wśród ludzi, ale za to posłałam mu mordercze spojrzenie, na które pocałował mnie delikatnie w usta, mając dalej na twarzy uśmiech. Od razu rozweseliłam się, gdy poczułam jego wargi na moich. Dosłownie sekundę później usłyszeliśmy komunikat, aby zapiąć pasy, bo właśnie podchodzimy do lądowania. Posłusznie wykonałam polecenie i zaczęłam wyglądać przez okno, by podziwiać nieznane widoki, które z każdą chwilą były coraz wyraźniejsze. Po niespełna 10 minutach wylądowaliśmy i udaliśmy się na lotnisko, by odebrać walizki i pojechać do mieszkania, które Piotr dostał od firmy. A tak właściwie to Piotr będzie managerem w firmie marketingowej, która zajmuje się tworzeniem wizerunków różnych rzeczy, produktów i osób.
Piotr poszedł odebrać kwit bagażowy, a ja czekałam na niego w miejscu, gdzie mieliśmy odebrać nasze bagaże. Trochę to potrwało, bo kolejka po odbiór kwitów była dość długa. Ale ja czekałam cierpliwie i wypatrywała, czy nie ma gdzieś naszych walizek. W pewnym momencie usłyszałam niski, melodyjny, męski głos, który zabrzmiał w języku angielskim:
― Cześć…
Nigdy nie reagowałam specjalnie na takie zaczepki, więc i tym razem nie miałam zamiaru.
― Cześć… ― rzuciłam jedynie, nie spoglądając nawet w stronę nieznajomego i ruszyłam w stronę znajomych mi walizek.
Miałam nadzieję, że się odczepi. Zatrzymałam się przy naszych bagażach i czekałam dalej na powrót Piotra.
― Zdradzisz mi swoje imię? ― znowu usłyszałam za swoimi plecami ten sam głos, co poprzednio.
Odwróciłam się lekko wkurzona, z zamiarem uświadomienia temu chłopakowi, że nie jestem zainteresowana i miałam już coś powiedzieć, kiedy mój wzrok padł na oczy nieznajomego chłopaka. Nie mogłam nic wykrztusić z siebie… Te hipnotyzujące oczy, których nie umiałam określić koloru bardzo zaciekawiły mnie… Sprawiały, że chciałam poznać osobę, posiadającą te nieziemskie oczy. Zaczęłam się przyglądać wizerunku chłopaka. Miał brązowe włosy z grzywką lekko opadającą na prawą stronę. Ubrany był w jasne, jeansowe, proste spodnie oraz koszulkę z jakimś nieznanym mi napisem. Chłopak zauważył, że przyglądam mu się i puścił mi oczko i uśmiechnięty ponownie się odezwał:
― To jak będzie? Powiesz mi jak masz na imię…?

__________________________________
Już jestem ;) Znaczy rozdział jest ;P
Strasznie Was przepraszam, że musicie tyle czekać ;(
Przepraszam  Was też za ten kiepski rozdział ;(
Mam nadzieję, że choć minimalnym stopniu spodoba on się ;)
Dziękuję, że jesteście ze mną ;***
Czekam na wasze opinie ;D
Kocham WAS :******

8 komentarzy:

  1. Ten blog już mi się podoba :D
    Mam taki zaciesz ach ona spotkała Nathana (tak myślę)
    Rozdział bardzo a to bardzo mi się podoba
    Kocham Cię i czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten blog bardzo mi się podoba.!
    nie pieprz on jest zajebisty :)
    i słuchaj się Cioci .!! :D
    Pisz szybko następny <3
    Weny :*
    My też cię kochamy :]

    OdpowiedzUsuń
  3. Powiem Ci jak mam na imię, powiem :D
    - hilal

    OdpowiedzUsuń
  4. kiepski, to jest serial w telewizji
    a Twoje rozdziały takie nie są!!!!!
    nie waż się tak je nazywać bo zobaczysz, będzie z Tobą źle, ojj bardzo źle
    no no!!
    Tak się zagłębiłam w to opowiadanie, no oderwać się nie mogłam, Roślinko Ty moja, jak Ty to robisz?
    tak dokładnie opisujesz
    a ja czytam i czuję się jak główna bohaterka!!
    to jest wciągające
    powiem ci nawet, że
    UZALEŻNIŁAM SIĘ OD TWOJEGO BLOGA!!
    muszę iść na odwyk xd
    chociaż, lepiej nie bo będzie ze mną jeszcze gorzej :)
    Uwielbiam czytać Te nowe rozdziały i ta ciekawość, co to się wydarzy!!
    No ja tak najnormalniej w świecie Kocham Ciebie i Twoje opowiadanie Kochana Ty moja Tyy Roślinko ;*****
    pisaj next szybko szyybko szyyybko ;****

    OdpowiedzUsuń
  5. uuu :D
    baardzo ciekawy 1 rozdział :D
    czekam na next ^^
    oby szybko skarbie ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja się cieszę! Skaczę jak dziecko, że i Ty i rozdział jesteście cali i zdrowi! A już myślałam, że zaginęliście w akcji, bo tak długo was nie było, a tu proszę! Moje modły zostały wysłuchane i oto jesteście! No dobra, dobra przyjmuję przeprosiny. Jeszcze przedwczoraj miałam wielką ochotę wybrać się do Ciebie i przetrząsnąć Ci tyłek za to, że nie dodałaś rozdziału! Na szczęście zobaczyłam, że świeżutki i piękniutki rozdzialik tylko czeka na komentarz od razu się uśmiechnęłam. Moja pierwsza reakcja na to, ze dodałaś była: ,,No nareszcie!'' :D Jak już mówiłam, chciałam przetrząsnąć Ci tyłek, czego nie zrobiłam, ale chyba zrobię! Jak możesz mówić, że jest to kiepski rozdział?! Czy ja Ci dałam takie prawo?! Nie! No to się siostry słuchaj! (mianuję Cię moją siostrą, mam nadzieję, że się nie obrazisz) xd Nigdy więcej tak nie mów! Przecież Ty dobrze wiesz, że masz wspaniały talent i dopóki się nie nauczysz tego na pamięć i nie przestaniesz wypisywać takich bzdur pod wspaniałymi rozdziałami to będę Ci to powtarzać! JESTEŚ NAJLEPSZA I POSIADASZ OGROMNY TALENT SIOSTRZYCZKO! <3 Baaardz, ale to bardzo mi się podoba ten rozdział! Śmiesz w to wątpić?! Nie? No to dobrze! I nie podważaj moich decyzji! xd Już na samym początku szykuje się jakaś intryga...mmm...Kocham Cię! <3 No ja mam nadzieję, że to Nathan i że nie zepsujesz mi moich cudownych marzeń! :D Świetny rozdział, cudowny, wspaniały, REWELACJA! <3
    Kocham Cię Misiaczku i z niecierpliwością czekam na następny równie wspaniały rozdział, bo Ty piszesz tylko te najlepsze, a dlaczego? Bo masz wspaniały talent!!! <3 Kocham Cię misiaczku i mam nadzieję, ze już nie długo po raz kolejny będę mogła szczerzyć się do monitora i to dzięki Twojemu opowiadaniu!!! <3:***********************

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział nieziemski
    No ale wiadomo taka autorka z takim talentem,to czego się spodziewać? ;D
    Jeśli mogłabym mieć małą uwagę,to jak dla mnie literki są zbyt jasne ;D a wiesz jestem krótkowidzem więc siedzę prawie przy ekranie ;)
    Jeszcze raz rozdział boski
    Czekam na kolejny ;**
    <33

    OdpowiedzUsuń
  8. no przestan z ta samokrytyka ;p
    jedyna wada tego rozdzialu to to ze juz sie skonczyl .. i moze to ze tak dlugo trzeba bylo na niego czekac ^^
    bardzo ciesze sie ze wrocilas , brakowalo mi twojego stylu pisania ;**
    czekam na nexta ;)

    OdpowiedzUsuń