„Dlaczego ja zawsze nic nie
mogę znaleźć?” pomyślałam kończąc pakowanie o 4:00 nad ranem. Za dwie godziny
mamy samolot, a za 40 min Piotr ma po mnie przyjechać i jedziemy prosto na
lotnisko. Oczywiście, gdy trzeba się ogarnąć, to ja nigdy, niczego nie mogę
znaleźć! Biegałam po całym domu szukając dokumentów, bez których przecież
niegdzie nie polecę. Usłyszałam dzwonek do drzwi i spojrzałam spanikowana na
zegarek. Była 4:40! Otworzyłam szybko drzwi i ujrzałam uśmiechniętego Piotra. Spojrzałam
w jego błękitno-szare oczy, w których zobaczyłam szczęście i radość na mój
widok. Widząc jego twarz od razu uspokoiłam się. Piotr zbliżył się do mnie. Czułym
gestem przyciągnął do siebie, obejmując mnie w talii i złożył na moich ustach
słodki pocałunek.
― Co się stało? ― zapytał, gdy wyprostował się.
Znał mnie doskonale i wiedział, że czymś się denerwuję. Nie musiałam
nawet nic mówić. Poznał od razu, że coś się dzieje.
― Nie mogę znaleźć dokumentów… ― powiedziałam cicho, a niepokój
powrócił do mnie w mgnieniu oka.
― Głuptasie mój! Nie pamiętasz? Wczoraj zapakowałem Ci je do torby z
laptopem! ― powiedział to gładząc mój policzek.
„Co ja bym bez niego zrobiła?” pomyślałam. Pobiegłam szybko do torby,
aby sprawdzić, czy aby na pewno dokumenty tam są. Chciałam mieć pewność. Wszystko
musiała być na swoim miejscu.
Są!
Poczułam ulgę, gdy je zobaczyłam. Teraz wszystko było zapięte na
ostatni guzik i mogliśmy w końcu jechać. Piotr zabrał moje walizki, a ja
wzięłam torbę z laptopem i torebkę. Gdy byłam już przy drzwiach, odwróciłam się
w stronę domu i omiotłam go ostatnim spojrzeniem. „To jest dobra decyzja”
utwierdzałam siebie w duchu. Bo przecież, co się tam może stać? Nic! Będę tam z
Piotrem, więc na pewno wszystko się dobrze ułoży. Wyszłam z mieszkania i
zamknęłam je na klucz. Chłopak czekał na mnie przy samochodzie, oparty o jego
boczne drzwi. Widziałam, że w jego oczach pojawił się smutek. Przyglądał mi się
uważnie, gdy podchodziłam do niego. Chciał najwidoczniej wyczytać z mojej
twarzy jakiekolwiek oznaki rezygnacji, ale nie dałam nic po sobie poznać. Oczywiście
ciężko mi było zostawiać tutaj dotychczasowe życie, ale chciałam rozpocząć nowy
etap w moim życiu, razem z Piotrem. To zrozumiałe, ze będę tęskniła za pewnymi
osobami i miejscami, które są dla mnie ważne. Ale to nic w porównaniu z tym,
jakbym się czuła bez Piotra… Bez poczucia, ze jest blisko mnie, i w każdej
chwili mnie przytuli i powie jak bardzo mnie kocha i potrzebuje… Jest mi to
potrzebne jak powietrze, jak woda… Nie wytrzymałabym bez tego. Boję się jedynie
jeszcze tego, jak zdołam wytrzymać bez Moniki… Ale muszę być silna. Są przecież
telefony, Internet… To nie to samo, ale dam rade. Będę ja też odwiedzać, a ona
też może do mnie przylecieć na wakacje. Zawsze jest jakieś rozwiązanie. Uśmiechnęłam
się w duchu, poszukując nowych rozwiązań na kontakt z siostrą i możliwość zobaczenia
jej.
Podeszłam do Piotra i przytuliłam się do niego, a potem spojrzałam mu
w oczy, uśmiechając się.
― Jesteś tego pewna? ― zapytał ze strachem w głosie. ― Jeszcze możesz
zmienić zdanie…
― Jestem tego pewna! ― powiedziałam z mocą i pocałowałam go namiętnie.
Poczułam jak jego słodkie usta wyginają się w uśmiechu, a jego dłonie
ponownie wędrują na moją talię i przyciągają mnie jeszcze bliżej niego. Trwaliśmy
tak dłuższą chwilę, ciesząc się sobą i okazując czułości. W końcu niechętnie
przerwałam tą wspaniałą chwilę, odrywając się od niego i mówiąc:
― Powinniśmy już jechać, bo spóźnimy się na samolot…
Piotr puścił mi oczko i otworzył drzwi auta. Po chwili jechaliśmy już
na lotnisko. Przez cały ten czas chłopak trzymał mnie za rękę i zerkał, co
chwilę w moja stronę. Znów ujrzałam w jego oczach radość, gdy nasze spojrzenia
się spotykały. Czułam ogromne szczęście widząc na jego twarzy uśmiech. Pozwalało
mi to nie myśleć o moich obawach i skupić się na pozytywach tego wyjazdu. Zanim
się obejrzałam parkowaliśmy już przed lotniskiem, a chwilę później odbyliśmy
pomyślnie odprawę.
„Teraz już nie ma odwrotu!” pomyślałam wchodząc na pokład samolotu.
Ale ja nie mam powodów by zmieniać zdanie! Więc po co ja o takich głupotach
myślę… Czego ja się tak boje? Przecież Piotr mnie kocha i nigdy nie skrzywdzi,
nie on! To jest po prostu niemożliwe! On się mną zaopiekuje! Z tą myślą zajęłam
fotel przy Piotrze i wtuliłam się w jego ramie. Bardzo lubiłam to robić,
dotykając przy tym swoimi dłońmi jego umięśnionych bicepsów… Piotr był bardzo wysportowany
oraz dobrze zbudowany… Nie powiem, że to mnie nie pociąga, bo byłabym
hipokrytką. Wręcz uwielbiam jego ciał! Uwielbiam patrzeć na niego i podziwiać
te starannie wypracowanie na siłowni mięśnie. Lubię czuć te silne ramiona,
które obejmują mnie, i w których czuje się taka bezpieczna i zarazem bezbronna.
Ale oczywiście wygląd nie jest najważniejszy, jest jedynie dodatkiem, który
pobudza nasze zmysły. Na pierwszym miejscu jest charakter i jaka dana osoba
jest. Bez tego pożądanie drugiej osoby jest niemożliwe… Przynajmniej dla mnie. Muszę
pragnąć obu tych rzeczy, by poczuć prawdziwe pożądanie do tej osoby. Musi mnie
nie tylko fizycznie pociągać, ale także sprawiać, że chcę być z nią i pragnąć
jej obecności. Nie wyobrażam sobie tego inaczej… ale każdy człowiek przeżywa to
w inny sposób. Niektórzy widzą w drugim człowieku jedynie obiekt seksualny i
zwracają uwagę tylko na wygląd zewnętrzny. Inni biorą pod uwagę wnętrze człowieka
i to, co ma do zaoferowania nam. Wygląd nie ma dla nich najmniejszego
znaczenia. Ja pojmuję to w trochę inny sposób… Według mnie to musi być połączenie
tych dwóch cech. Bo naprawdę, nie oszukujmy się… Każdy chciałby mieć przy sobie
kogoś atrakcyjnego i to się nigdy nie zmieni… Tacy są po prostu ludzie… Ale nie
można też zapominać o osobowości drugiego człowieka! To jest bardzo ważne, żebyśmy
akceptowali nasza drugą połówkę taką, jaka jest, razem z jego wadami i zaletami.
Szczerze, to ja bym nawet dnia nie wytrzymała z totalnie seksownym i mega
przystojnym KRETYNEM! Muszę rozumieć tą drugą osobę i mieć z nią wspólny język.
Tu nawet nie chodzi o wspólne zainteresowania, bo te ma każdy inne. Chodzi o
to, aby tak pragnąć być z tą drygą osobą, by rozwijać pasje ukochanej osoby,
uczestnicząc w tym i poznając, razem z nią to co Kocha…
Na tych rozmyśleniach minął mi cały lot. Piotr przespał go… Ne miałam
serca go budzić, więc przyglądałam mu się… Wyglądał wtedy, jak takie duże,
bezbronne dziecko… Niestety, gdy lądowaliśmy musiałam wyrwać Go z krainy snu…
Chłopak przetarł oczy, i gdy zobaczył mnie uśmiechnął się promiennie i
pocałował w czoło! Nienawidziłam, kiedy to robił… Czułam się wtedy, jak jakaś
mała dziewczynka, całowana w czółko przez tatę… Piotr dobrze o tym wiedział, i
gdy tylko zobaczył moją niezadowoloną minę uśmiechnął się jeszcze szerzej. Przeważnie
śmiał się w niebogłosy z moich reakcji, które zwykle wyglądały tak, że
piszczałam, żeby więcej tego nie robił, przez co zwyczajnie zachowywałam się,
jak ta mała dziewczynka, co jeszcze bardziej mnie złościło… Teraz się od tego
powstrzymałam, bo byliśmy wśród ludzi, ale za to posłałam mu mordercze
spojrzenie, na które pocałował mnie delikatnie w usta, mając dalej na twarzy
uśmiech. Od razu rozweseliłam się, gdy poczułam jego wargi na moich. Dosłownie sekundę
później usłyszeliśmy komunikat, aby zapiąć pasy, bo właśnie podchodzimy do
lądowania. Posłusznie wykonałam polecenie i zaczęłam wyglądać przez okno, by
podziwiać nieznane widoki, które z każdą chwilą były coraz wyraźniejsze. Po niespełna
10 minutach wylądowaliśmy i udaliśmy się na lotnisko, by odebrać walizki i
pojechać do mieszkania, które Piotr dostał od firmy. A tak właściwie to Piotr będzie
managerem w firmie marketingowej, która zajmuje się tworzeniem wizerunków
różnych rzeczy, produktów i osób.
Piotr poszedł odebrać kwit bagażowy, a ja czekałam na niego w miejscu,
gdzie mieliśmy odebrać nasze bagaże. Trochę to potrwało, bo kolejka po odbiór
kwitów była dość długa. Ale ja czekałam cierpliwie i wypatrywała, czy nie ma
gdzieś naszych walizek. W pewnym momencie usłyszałam niski, melodyjny, męski
głos, który zabrzmiał w języku angielskim:
― Cześć…
Nigdy nie reagowałam specjalnie na takie zaczepki, więc i tym razem
nie miałam zamiaru.
― Cześć… ― rzuciłam jedynie, nie spoglądając nawet w stronę
nieznajomego i ruszyłam w stronę znajomych mi walizek.
Miałam nadzieję, że się odczepi. Zatrzymałam się przy naszych bagażach
i czekałam dalej na powrót Piotra.
― Zdradzisz mi swoje imię? ― znowu usłyszałam za swoimi plecami ten
sam głos, co poprzednio.
Odwróciłam się lekko wkurzona, z zamiarem uświadomienia temu
chłopakowi, że nie jestem zainteresowana i miałam już coś powiedzieć, kiedy mój
wzrok padł na oczy nieznajomego chłopaka. Nie mogłam nic wykrztusić z siebie… Te
hipnotyzujące oczy, których nie umiałam określić koloru bardzo zaciekawiły
mnie… Sprawiały, że chciałam poznać osobę, posiadającą te nieziemskie oczy. Zaczęłam
się przyglądać wizerunku chłopaka. Miał brązowe włosy z grzywką lekko opadającą
na prawą stronę. Ubrany był w jasne, jeansowe, proste spodnie oraz koszulkę z
jakimś nieznanym mi napisem. Chłopak zauważył, że przyglądam mu się i puścił mi
oczko i uśmiechnięty ponownie się odezwał:
― To jak będzie? Powiesz mi jak masz na imię…?
__________________________________
Już jestem ;) Znaczy rozdział jest ;P
Strasznie Was przepraszam, że musicie tyle czekać ;(
Przepraszam Was też za ten kiepski rozdział ;(
Mam nadzieję, że choć minimalnym stopniu spodoba on się ;)
Dziękuję, że jesteście ze mną ;***
Czekam na wasze opinie ;D
Kocham WAS :******
Ten blog już mi się podoba :D
OdpowiedzUsuńMam taki zaciesz ach ona spotkała Nathana (tak myślę)
Rozdział bardzo a to bardzo mi się podoba
Kocham Cię i czekam na next
Ten blog bardzo mi się podoba.!
OdpowiedzUsuńnie pieprz on jest zajebisty :)
i słuchaj się Cioci .!! :D
Pisz szybko następny <3
Weny :*
My też cię kochamy :]
Powiem Ci jak mam na imię, powiem :D
OdpowiedzUsuń- hilal
kiepski, to jest serial w telewizji
OdpowiedzUsuńa Twoje rozdziały takie nie są!!!!!
nie waż się tak je nazywać bo zobaczysz, będzie z Tobą źle, ojj bardzo źle
no no!!
Tak się zagłębiłam w to opowiadanie, no oderwać się nie mogłam, Roślinko Ty moja, jak Ty to robisz?
tak dokładnie opisujesz
a ja czytam i czuję się jak główna bohaterka!!
to jest wciągające
powiem ci nawet, że
UZALEŻNIŁAM SIĘ OD TWOJEGO BLOGA!!
muszę iść na odwyk xd
chociaż, lepiej nie bo będzie ze mną jeszcze gorzej :)
Uwielbiam czytać Te nowe rozdziały i ta ciekawość, co to się wydarzy!!
No ja tak najnormalniej w świecie Kocham Ciebie i Twoje opowiadanie Kochana Ty moja Tyy Roślinko ;*****
pisaj next szybko szyybko szyyybko ;****
uuu :D
OdpowiedzUsuńbaardzo ciekawy 1 rozdział :D
czekam na next ^^
oby szybko skarbie ;D
Ja się cieszę! Skaczę jak dziecko, że i Ty i rozdział jesteście cali i zdrowi! A już myślałam, że zaginęliście w akcji, bo tak długo was nie było, a tu proszę! Moje modły zostały wysłuchane i oto jesteście! No dobra, dobra przyjmuję przeprosiny. Jeszcze przedwczoraj miałam wielką ochotę wybrać się do Ciebie i przetrząsnąć Ci tyłek za to, że nie dodałaś rozdziału! Na szczęście zobaczyłam, że świeżutki i piękniutki rozdzialik tylko czeka na komentarz od razu się uśmiechnęłam. Moja pierwsza reakcja na to, ze dodałaś była: ,,No nareszcie!'' :D Jak już mówiłam, chciałam przetrząsnąć Ci tyłek, czego nie zrobiłam, ale chyba zrobię! Jak możesz mówić, że jest to kiepski rozdział?! Czy ja Ci dałam takie prawo?! Nie! No to się siostry słuchaj! (mianuję Cię moją siostrą, mam nadzieję, że się nie obrazisz) xd Nigdy więcej tak nie mów! Przecież Ty dobrze wiesz, że masz wspaniały talent i dopóki się nie nauczysz tego na pamięć i nie przestaniesz wypisywać takich bzdur pod wspaniałymi rozdziałami to będę Ci to powtarzać! JESTEŚ NAJLEPSZA I POSIADASZ OGROMNY TALENT SIOSTRZYCZKO! <3 Baaardz, ale to bardzo mi się podoba ten rozdział! Śmiesz w to wątpić?! Nie? No to dobrze! I nie podważaj moich decyzji! xd Już na samym początku szykuje się jakaś intryga...mmm...Kocham Cię! <3 No ja mam nadzieję, że to Nathan i że nie zepsujesz mi moich cudownych marzeń! :D Świetny rozdział, cudowny, wspaniały, REWELACJA! <3
OdpowiedzUsuńKocham Cię Misiaczku i z niecierpliwością czekam na następny równie wspaniały rozdział, bo Ty piszesz tylko te najlepsze, a dlaczego? Bo masz wspaniały talent!!! <3 Kocham Cię misiaczku i mam nadzieję, ze już nie długo po raz kolejny będę mogła szczerzyć się do monitora i to dzięki Twojemu opowiadaniu!!! <3:***********************
Rozdział nieziemski
OdpowiedzUsuńNo ale wiadomo taka autorka z takim talentem,to czego się spodziewać? ;D
Jeśli mogłabym mieć małą uwagę,to jak dla mnie literki są zbyt jasne ;D a wiesz jestem krótkowidzem więc siedzę prawie przy ekranie ;)
Jeszcze raz rozdział boski
Czekam na kolejny ;**
<33
no przestan z ta samokrytyka ;p
OdpowiedzUsuńjedyna wada tego rozdzialu to to ze juz sie skonczyl .. i moze to ze tak dlugo trzeba bylo na niego czekac ^^
bardzo ciesze sie ze wrocilas , brakowalo mi twojego stylu pisania ;**
czekam na nexta ;)