Poczułam się trochę niezręcznie, bo wiedziałam, że dla Toma może to
znaczyć coś więcej… Powinnam przerwać to, ale nie mogłam… Wiem, że to złe, ale
podobało mi się to… To nie właściwe! Zganiłam się w myślach.
―Zabiorę Cię stąd… ― powiedział brunet, wyrywając mnie z zamyślenia.
― Nie chcę tam wracać… ― spojrzałam na chłopaka. ― Wszyscy na pewno
czekają na mnie… Nie chcę teraz z nimi rozmawiać…
Chociaż użyłam liczby mnogiej, Tom chyba zrozumiał, że chodziło mi o
Nathana.
― Rozumiem… ― przytulił mnie, a następnie pociągnął za sobą. ― Chodź!
Ruszyliśmy wzdłuż rzeki i po chwili znaleźliśmy się na Westminster
Bridge zmierzając na drugi brzeg Tamizy. Było już ciemno, a bliskość wody
sprawiała, że powietrze stało się bardzo zimne… Mimowolnie moje ciało zadrżało,
czego nie zdołałam ukryć. Tom raptownie zatrzymał się, chwytając mnie za
przedramię i obracając w jego stronę.
― Zimno Ci? ― zapytał i nie czekając na moją odpowiedź, zdjął swoją
białą bluzę i okrył nią moje ramiona.
― Tom… ― zaczęłam, ale chłopak mi przerwał.
― Mną się nie przejmuj.
― Niby jak?! Zamarzniesz! ― protestowałam.
Brunet spojrzał na mnie stanowczo, a ja wsunęłam posłusznie dłonie w
rękawy bluzy.
― Widzisz, to nie było takie trudne. ― uśmiechnął się promiennie.
Ruszyłam z naburmuszoną miną przed siebie, zostawiając
zdezorientowanego Toma, samego na moście. Chłopak podbiegł do mnie i ponownie
zatrzymał mnie spoglądając mi w oczy.
― Aniu, nie złość się na mnie… ― szepnął. Jesteś dla mnie najważniejsza
i nie chcę żeby cokolwiek Ci się stało. Nawet jeśli ma być to przeziębienie! ―
dodał szybko widząc, ze otwieram usta, by coś powiedzieć. ― Zrozum to proszę…
Wiem, ze zachowuję się teraz apodyktycznie… Ale taki już jestem, gdy na kimś mi
zależy… ― spuścił wzrok.
― Ja to rozumiem Tom… ― odezwałam się już spokojna. ― Tylko, jak mam
to zaakceptować, skoro musisz się poświęcać?! Nie przyszło Ci do głowy, że ja
też się o Ciebie martwię… ― chłopak gwałtownie podniósł głowę i utkwił swój
wzrok na mnie, a ja spojrzałam w bok.
Staliśmy tak chwilę w ciszy, którą przerwał prawie niesłyszalny dźwięk
głosu Toma…
― Jesteś ważniejsza ode mnie… ― szepnął sam do siebie.
Najwyraźniej miałam tego nie usłyszeć, dlatego udałam, ze tak właśnie
się stało.
― Nie gniewaj się na mnie… Proszę… ― brunet podszedł do mnie, objął
mnie ramieniem i uśmiechnął niepewnie.
― Zastanowię się jeszcze nad tym… ― powiedziałam to, chcąc się z nim
podroczyć.
― Ach tak…? ― uniósł jedną brew i przerzucił mnie sobie przez ramię.
― Tom, wariacie postaw mnie! ― zaczęłam się śmiać, a chłopak nie
zwracając na mnie uwagi zaczął iść wzdłuż mostu. ― Nie gniewam się już… ―
spróbowałam.
Brunet zatrzymał się i postawił mnie na ziemi, przyglądając mi się
uważnie. Chyba mi uwierzył, bo objął mnie ponownie ramieniem i udaliśmy się
przed siebie. Nie wiedziałam, gdzie idziemy, ale zaufałam Tomowi i o nic nie
pytałam. Przez całą drogę rozmawialiśmy i śmialiśmy się, jak dawniej. Jakby
dzisiejsze popołudnie nie istniało… Czułam się przy nim dobrze… Zapominałam o
wszystkim… Ale czy to było coś więcej? Nie umiałam jeszcze tego stwierdzić.
― Tom…? ― odezwałam się zaczynając rozpoznawać małe uliczki i budynki
obok, których przechodziliśmy. ― Czy my idziemy do mojego starego mieszkania…?
― Nie oddałem jeszcze kluczy Ashley… ― zaczął nerwowo bawić się
palcami. ― Pomyślałem, że to dobre miejsce…
Nic nie odpowiedziałam, bo byliśmy już przed mieszkaniem. Brunet
otworzył je i weszliśmy do środka. Znalazłam tam moje wcześniejsze zapasy
słodyczy, które posłużyły nam doskonale, przy oglądaniu filmu. Na początku nie
byłam do tego pomysłu za bardzo przekonana, bo Tom wybrał jakiś thriller, za
czym nie przepadam. Ale chciałam być twarda i nie dać po sobie znać, że choć
trochę się boję. Z dumą mogę powiedzieć, że mi się udało… Choć to w dużej
mierze zasługa Toma, który skutecznie odwracał moja uwagę od filmu rozmową, za
co byłam mu ogromnie wdzięczna. Po skończonym seansie zostawiłam Go na chwilę
samego, a ja udałam się do toalety. Gdy po pięciu minutach wróciłam do salonu
widok, który tam zastałam, rozbroił mnie… Na kanapie, na której oglądaliśmy
film, zasnął Tom. Wyglądał tak bezbronnie… Teraz, patrząc na niego, nie
przyszłoby mi na myśl, że to pewny siebie, choć czasami zagubiony i arogancki,
a przede wszystkim ciepły i opiekuńczy facet, którym jest za dnia. Zabrałam
gruby koc z mojej dawnej sypialni i stanęłam przy kanapie, okrywając nim
bruneta. Pochyliłam się lekko nad nim, by poprawić jeszcze poduszkę, gdy Tom
objął mnie, a ja straciłam równowagę… Wylądowałam przy boku chłopaka, który
przyciągnął mnie do siebie… Spojrzałam zaskoczona na jego twarz… Spał,
uśmiechając się przez sen… Nie chciałam Go budzić, nie miałam na to serca…
Położyłam wiec głowę na jego ramieniu, czując jego słodki zapach perfum i po
chwili sama zasnęłam…
Rano obudził mnie czyjś dotyk… Otworzyłam niepewnie oczy i ujrzałam
Toma, czule spoglądającego na mnie i gładzącego mój policzek… Chłopak widząc,
że się obudziła zabrał szybko dłoń i uśmiechnął się.
― Przepraszam… Obudziłem Cię… ― zawstydził się.
― Nic się nie stało… ― podniosłam się do pozycji siedzącej.
― Przepraszam też, za to… ― wskazał na nas i kanapę.
Teraz to ja się zaczerwieniłam. Tom usiadł koło mnie i chwycił mój
podbródek, zmuszając bym spojrzała mu w oczy.
― Znasz moje uczucia i wiesz czego najbardziej pragnę… ― zaczął. ―
Proszę o jedna szansę… O jedną randkę… Jeśli nic do mnie nie poczujesz…
Odpuszczę…
Nie wiedziałam, co mam mu odpowiedzieć. Nie chciałam Go skrzywdzić…
Zasługiwał też na szanse… Po chwili zastanowienia kiwnęłam głową, patrząc w
jego oczy, w których rozbłysły iskierki nadziei.
― Dam Ci ją… Ale niczego też nie obiecuję… Chcę, żebyś o tym wiedział…
― nie chciałam Go oszukiwać.
― Tylko o to proszę… ― chwycił moją dłoń, przykładając ja do swoich
ust, a kąciki moich warg uniosły się ku górze.
― Jest jeszcze coś… ― mój uśmiech znikł, a chłopak spojrzał na mnie. ―
Muszę najpierw porozmawiać z Nathanem… Musimy w końcu wszystko sobie wyjaśnić…
Widziałam, że Tom nie był tym zachwycony, ale starał się panować nad
emocjami.
― W takim razie chodźmy… ― wstał i podał mi dłoń, którą bez namysłu
chwyciłam.
_______________________________
Jest i rozdział ;D
Niestety rozdziały będą tak nieregularnie dodawane ponieważ nie mam za bardzo czasu, nad czym ubolewam ;( ale będę się starała pisać kiedy będę tylko mogła ;)
Jak zwykle mam nadzieję, że rozdział się podobał ;P
Bo mi nawet nawet ;D hehe
Dziękuję, że nadal ze mną jesteście i mnie wspieracie ;***
To dla Was ten rozdział ;****
Kocham Was ;****
Jestem pierwsza! I mam zaciesz! Bo rozdzial jest cudowny. I sie cieszę! Bo dała Tomowi szansę! I mam nadzieję, że cos między nimi będzię. Tsaa... ja i moje marzenia.Ja tez ubolewam nad brakiem czasu. Tak to juz jest. Rozdział wspaniały! Nie wiem jak jeszcze go określić... ponieważ... no cóż nie da sie go opisać słowami. Czekam z CIERPLIWOŚCIĄ na nexta.
OdpowiedzUsuńAw, ten rozdział z Tomem, no super! <3
OdpowiedzUsuńStrasznie świetny rozdział, czytałam z zapartym tchem, zresztą jak zawsze :)
Czekam z niecierpliwością na nexta, mam nadzieję, że dasz go szybko♥
Ideał.
OdpowiedzUsuńTo o twoim rozdziale ma się rozumieć.
A no i o Tomie pod względem zachowania.
Mam nadzieje, że nie popsujesz relacji między nimi.
BROŃ PANIE BOŻE!
Jeszcze by mi tego brakowało.
Dobra, bo jak ja czegoś nie chcę to to się spełnia.
Mam taki zadziwiający fart
Ale nie powiem, jakby jednak wróciło jej się do Nathana...
JA JUŻ ZOSTANĘ CICHO!
Zachowam przypuszczenia dla siebie i poczekam na to co ty napiszesz.
xD
No to co mi pozostaje?
Tylko życzyć weny, czasu i pomysłów
Pozdrawiam!
Indica
taa ja też praktycznie na nic czasu nie mam -,- ten tydzień saaameee sprawdziany i kartkówki, za co?! -,- jeszcze ten kolejny spieprzony mecz...
OdpowiedzUsuńale rozdział nieziemski! :D
next skarbie ♥
łooooooo !
OdpowiedzUsuńja .... ;p
GENIALNY ROZDZIAŁ !! ;)
ja nie wiem jak ty to robisz !
czekam na więcej ^^
kocham cie moja najcudowniejsza Mamo na świecie ♥
suuuper. Czekam na next
OdpowiedzUsuńRozdział jest wspaniały *.*
OdpowiedzUsuńA poza tym długo przez mnie wyczekiwany ^^
Ale doczekałam się ;3
Grunt, żebyś pisała. Nie ważne czy często, byle by rozdział się ukazywały ;)
Pozdrawiam i czekam na next <3
Rozdział jest świetny, wspaniały, genialny no po prostu słów mi brak aby móc opisać nieziemskość tego rozdziału *.*
OdpowiedzUsuńNexta proszę <3 ;*
oj .. nie wiem jak przezyje bez twoich rozdzialow ;<
OdpowiedzUsuńale bede dzielnie czekac na nexty ..
;***
Cudo! <3 będę cierpliwie czekać na następny rozdział! <3
OdpowiedzUsuńCudowny, wspaniały, świetny ;D;*
OdpowiedzUsuńUwielbiam jak piszesz :))
I ciągle chcę więcej ^.^
Następny.! ;*;)
PS. Czy to znaczy, że Ania już nie będzie z Nathanem i wybierze Toma.?
TomTom ;D super rozdział ;D nie mogę sie doczekać następnych :)
OdpowiedzUsuńZajebisty!
OdpowiedzUsuńKocham, kocham, kocham!
TomTom <3
Jestem pod OGROMNYM wrażeniem ...
OdpowiedzUsuńNawet nie wiem co napisać po przeczytaniu tego cuda ;D
Jesteś po prostu niesamowita i w 100% zasłużyłaś na to co udało Ci się już osiągnąć, a jestem pewna, ze takich sukcesów będzie jeszcze więcej ;)
Jesteś jedną z najbardziej utalentowanych osób jakie poznałam :)
Trzymaj tak dalej a będziesz jeszcze lepsza w tym co robisz o ile to jeszcze wgl możliwe ;p
Tymczasem czekam na kolejny genialny rdz ;)
Weny ;****
Piszesz tak cudownie, że brak mi słów ;) Oczywiście w dobrym sensie ;) Pisz szybko następny jeszcze lepszy od tego rozdział ;) Ja nie wiem jak można być tak idealnym:) Twój każdy kolejny rozdział jest lepszy od poprzedniego:)
OdpowiedzUsuńa na zdjęciu ten co wszystko popsuł i ten, co próbuje to wszystko naprawić... xd
OdpowiedzUsuńJejku! Nareszcie!
Nareszcie znalazłam chwilę czasu, żeby skomentować Twój rozdział!
O losie... nie wyrabiam już... byłam na siebie tak okropnie wściekła, że Ty sobie tego nie wyobrażasz!
No, ale uspokoiłam się kiedy przeczytałam ten rozdział :)
I stwierdzam geniusz! Oczywiście, że rozdział się podoba! :D
Uwielbiam to jak piszesz, bo piszesz tak zrozumiale i płynnie. To widać, że posiadasz ''lekkość pióra'', a każde słowo, każde zdanie wprost wypływa z twoich rąk. Kocham to! :*
Kocham fakt, że masz talent, że masz ogromny talent i nikt nie może się równać z Tobą poziomem, bo jest on tak wysoki! :*
Hm... Na temat Ciebie się wypowiedziałam, ale chyba nie potrzebnie, bo Ty już to wszystko wiesz.. :)
A jak nie to łyżeczka w oko i ''Replay'' :P
No to teraz trochę na temat rozdziału...
ten Tom to o losie mój kochany, jakie on ma serce! (w końcu mój braciszek, widziały gały co brały xd)
Tylko, że ja myślałam, że on będzie z Olą...
Przeliczyłam się... :P
Ale kurcze! Mój braciszek jest taki świetny! Tak bardzo kocha Anie i nieba by jej przychylił! Więc dlaczego ja mam to cholerne uczucie, że ktoś im to zaburzy?!
Słońce błagam Cię pisz szybko kolejne rozdziały i rozwiej moje wątpliwości :D
Uwielbiam Twoje opowiadanie, jedno z najlepszych, zresztą na samym czele :** Kocham Cię siostrzyczko kochana! :**
pisz szybciutko następny.♥
joj . jakie kochane .♥
OdpowiedzUsuńja też chcę zasnąć w ramionach Toma .. *.*
dobra , dobra rozmarzyłam się . xd
rozdział jest zaisty ! ;)
niech spuszczą Nathanowi wpier*** . :D
wiem , że ubóstwiam Natha , ale w pewnych sytuacjach to trzeba . ;p
ja chcę już wiedzieć jaka będzie ta randka ! ;>
pisz dalej natentychmiast , bo dostanę choroby sierocej . ;]
kocham . ♥
otagowałam Cię! ♥♥♥
OdpowiedzUsuńhttp://thewantedstoryyy.blogspot.com/2012/11/dwa-sowa-liebster-award.html
http://opowiadanie-o-tw-2.blogspot.com/2012/11/liebster-award.html
OdpowiedzUsuńzostałaś nominowana ;D
zostałaś nominowana ;D
OdpowiedzUsuńhttp://untildeathdoustopart.blogspot.com/2012/11/liebster-awords.html
Dziewczyno!(;D)
OdpowiedzUsuńDaj kolejny rozdział bo nie wytrzymam xD
Uwielbiam ;* <3
Cześć! Nie wiem czy wiesz, ale pewnie nie, że zostałaś nominowana do Liebster Award! ♥ http://feelthisrainbow.blogspot.com/2012/11/liebster-award.html
OdpowiedzUsuń